Kredyt-czy mogę negocjować cenę?
Zachodzimy na rynek, pobliskie targowisko i negocjujemy. To miejsce wydaje się do tego najbardziej odpowiednie. Co powiecie na taką samą scenę w Banku? Kredyt to produkt jak każdy inny, doradca jest sprzedawcą, handlowcem, który chce nam sprzedać gotówkę, po najkorzystniejszej dla instytucji cenie.
Gdy wytargujemy te cztery złotych na jajkach, nasz zysk tak naprawdę jest niewielki. Tak samo strata, gdy się nie uda. Jeżeli chodzi jednak o produkty bankowe, nie walczymy o cztery złote, a o kilkaset. Czasem chodzi o tysiące. Tu już nie chodzi o kilka złotych, tu chodzi o nasz budżet domowy. Środki, które możemy przeznaczyć na wymarzony motocykl, którym pojedziemy w wymarzoną podróż do Hiszpanii. Najważniejsze jednak jest to, by pokazać, że rynek się zmienia. By tam na górę dotarła taka wiedza, że ludzie nie są idiotami i będą walczyć o swoje ciężko zarobione pieniądze. Jesteśmy coraz bardziej świadomymi konsumentami. Doradca potrafi wyczuć, jak bardzo potrzebujesz tego kredytu. Czy potrzebne są pieniądze na teraz, czy możesz zaczekać. Więc zastanów się pięć razy, czy osoba, która siedzi naprzeciwko ciebie, jest tą, która potrzebuje takiego rodzaju informacji. Ile zarabiasz jakimi kosztami miesięcznymi jest obciążone twoje gospodarstwo domowe. Nie na, kiedy potrzebujesz środków.
Najnowsze komentarze